Styczeń 2013 r.
Które projekty w świecie nowych mediów odnoszą dziś sukces i – co ważniejsze – dlaczego? Które z blisko pół miliona aplikacji mają szanse? Analiza dwóch najszybciej rozwijających się projektów świata nowych mediów – Twittera i Instagramu – prowadzi do zrozumienia powodów, dla których to właśnie te projekty odnoszą sukces.
1. Tworzą społeczność.
Często powtarzam, że w ciągu ledwie trzech lat udało się zebrać na Twitterze elitę pokolenia. Rzeczywiście, są tu wszyscy istotni gracze mediów, polityki, biznesu, świata kultury czy sportu. Tworzą własne kanały komunikacji, wchodzą w interakcję z innymi, wymieniają informacje, opinie, ale też rekomendują opinie innych. Podobnie w serwisie Instagram, poprzez obraz – bez konieczności znajomości egzotycznych często języków – możemy poznawać ludzi, dzielić z nimi ich emocje. Nie ma dziś nowego, przyciągającego uwagę serwisu w internecie (Pinterest, Pixengo, Kinotopic, Endomondo, Opinionaided, Socialcam…), który nie tworzyłby społeczności, która dzieli się, komentuje i ocenia nagrania wideo, zdjęcia, grafikę, teksty, emocje. Nowe media to bowiem czas dzielenia się, współpracy, otwartości.
2. Opowiadają historie.
W świecie natłoku danych to właśnie jest najważniejsze: prowadzenie odbiorców poprzez opowieści, narracje. Przytrzymywanie ich uwagi, zaciekawianie i realizacja razem, wspólnie, najbardziej fascynujących projektów. A czasami po prostu doprowadzenie do zakupu takiego a nie innego produktu czy też wybór takiego a nie innego polityka. Dokładniej piszę o tym w książce „Marketing Narracyjny”. Zarówno Twitter jak i Instagram są wyśmienitym narzędziem rozprzestrzeniania dobrych narracji. Budujący społeczność Instagramu proponują wręcz tematy cotygodniowych, wspólnych globalnych opowieści. Opowieści przytrzymujących uwagę: Amerykanie już 257 minut w miesiącu spędzają w serwisie opowieści obrazem, zaś 170 minut – na Twitterze (badania Comscore).
3. Zostały przygotowane od razu na użytek urządzeń mobilnych: smartfonów, iphonów, na tablety.
Dziś to już oczywistość, przy zmieniających się sposobach korzystania z sieci. W założeniu konta oraz operowanie tak z Twittera jak i Instagramu nie jest już potrzebny komputer, wystarczy smartfon. To naturalne, biorąc pod uwagę, że w 2015 r. będzie na świecie 250 mln tabletów i miliard smartfonów, i rynek ten będzie rósł. Facebook, przygotowany od początku na desktopy, musi ten trend gonić, aby szybciej znaleźć się tam, gdzie są już Twitter i Instagram. O sukcesie mogłyby jedynie marzyć takie projekty jak Angry Birds czy Flipboard, gdyby od początku nie postawiły na mobilność.
4. Są intuicyjne, proste w użyciu.
Jednym zdaniem: nie mają żadnej instrukcji obsługi. I takiej instrukcji nie potrzebują. Konto na Twitterze (od kilku miesięcy cały proces przebiega tu w jęz.polskim) podobnie jak w serwisie Instagram założymy na naszym smartfonie, bez konieczności korzystania z komputera stacjonarnego. Wpisanie kilku pierwszych słów, śledzenie kilku pierwszych osób na Twitterze, wykonanie pierwszego zdjęcia i spopularyzowanie go w Instagramie będą początkiem fascynującej przygody w świecie nowych mediów. I znów, w odróżnieniu od coraz bardziej skomplikowanego, oferujące dodatkowe funkcje Facebooka, postawiono tu na prostotę.
5. Są bezpłatne dla użytkowników.
Tak jak bezpłatna jest sieć (poza kosztami coraz tańszych abonamentów trasferu danych), podobnie bezpłatny jest tzw. „content”.Serwisy, które zamykają się skazane są na porażkę, o ile nie dostarczają wyjątkowej jakości treści. Zauważmy, że w w zamykającym się świecie mediów wszyscy nagle zyskali równe szanse: stuletnie gazety i kilkutygodniowe projekty platform blogerskich, uznane autorytety dziennikarskie i słynna już Kataryna, wielkie obciążone drukarniami i bazami transportowymi molochy medialne i szybcy pojedynczy autorzy korzystający z Twittera czy Instagramu. Nowe media są synonimem zmiany, bezpłatne korzystanie z nich przez użytkowników stało się oczywistością.
6. Nie obciążają sieci ani pamięci smartfonu, tabletu, są lekkie i działają w czasie rzeczywistym.
Problem zatykania się sieci, niższych parametrów transmisji danych staje się powoli rzeczywistym problemem. Z tego punktu widzenia aplikacje takie jak Instagram a szczególnie Twitter to mistrzostwo świata jeśli chodzi o nasycenie treścią przesyłanych bajtów. Wykorzystanie do maksimum pasma. Są przy tym aplikacjami szybkimi, wciąż gotowymi do użycia.Wystarczy chwila i minister wyjmujący telefon z kieszeni marynarki wpisuje nań coś, co za chwile jest już na wszystkich żółtych i czerwonych paskach telewizji informacyjnych, w agencjach i na portalach. Wystarczy chwila, a zdjęcie fascynującego momentu, chwili, krążyć zaczyna w Instagramie popularyzowane przez odbiorców w różnych zakątkach świata.
7. Uczą się użytkownika, rozwijają się wraz z nim.
To, co najbardziej fascynujące w świecie nowych mediów, to coraz szersze wykorzystanie sztucznej inteligencji, serwisów korzystających np. z analiz semantycznych. Twórcy Twittera czy Instagramu analizują zachowania użytkowników, sposób korzystania przez nich z aplikacji i reagują bardzo szybko, wręcz „w czasie rzeczywistym” na obserwowane trendy. Są serwisami wciąż w trakcie przebudowy. Ich szefowie nigdy nie zatrzymują się w udoskonalaniu wciąż „nieskończonego” produktu, zmierzając równocześnie w stronę maksymalnej indywidualizacji, dopasowania do potrzeb konkretnego odbiorcy. Jeśli – jak ostatnio Instagram – popełnia błąd wchodząc na ścieżkę, której nie akceptują użytkownicy, szybko się z niej wycofuje..
8. Są serwisami otwartymi, umożliwiającymi mnożenie zastosowań przez użytkowników.
Największe sukcesy odnoszą dziś te projekty w sieci, które zostają „wystawione” w internecie dla społeczności, która następnie wskazuje, do jakich celów chce aplikacji użyć. Tak było niegdyś z YouTube, który nie był od początku nastawiony na jeden sposób użycia poza ogólną ideą „dzielenia zasobów wideo”. Podobnie jest z Twitterem, który może stanowić zarówno platformę zamkniętą wymiany informacji w zdefiniowanej grupie (informacji niewidocznych dla innych), rodzaj czatu z przyjaciółmi, ale także osobisty dziennik czy „własne medium” (które w zaczyna mieć większy wpływ na przestrzeń publiczną w Polsce, vide badania IMM dotyczące najsilniejszych źródeł, niż tradycyjne media). Także możliwości zastosowania Instagramu wydają się być jeszcze niewykorzystane, szczególnie w marketingu i komunikacji marek.
9. Już w swych założeniach są serwisami globalnym.
Sukces w świecie nowych mediów odnoszą dziś te usługi, które nie zamykają się do jednego regionu, kraju, języka. Wielokulturowość, otwartość, wymiana opinii, informacji emocji, łamanie barier to cechy charakterystyczne tych aplikacji, które wprowadzane na rynek mają już od początku co najmniej kilka, poza angielską, wersji językowych. Tak było np. z polską aplikacją Booklike, od razu przygotowaną w jęz. angielskim, i promowaną na rynku anglojęzycznym. Sukcesu nie odniosą bowiem aplikacje przygotowane w języku polskim, które dopiero z czasem mają zamiar „wyjść na świat”. Zanim to nastąpi, zanim zostanie przygotowana wersja angielska, okazuje się, że na ten sam pomysł wpadli inni, tylko od razu wypłynęli na szerokie wody.
10. Ich interfejsy umożliwiają rozwój biznesu przez innych.
A więc wykorzystywanie aplikacji w zastosowaniach, z których właściciele Twittera czy Instagramu nie mają nic, poza rosnącym ruchem na swych serwisach. W ten oto sposób „drugi oddech”, uzyskał Instagram preinstalowany w aparatach fotograficznych. Największe firmy prezentują dziś aparaty przygotowane do korzystania z Instagramu, wyposażone rzecz jasna zarówno w wi-fi, jak i w kartę GSM. Wkrótce nie sposób będzie sobie wyobrazić aparatu, który nie przekazywałby wykonanych i opracowanych zdjęć na serwis Instagram. A więc sukces.
2,8 miliarda osób będzie korzystać w 2014 r. z urządzeń 3G w 2014 r. – blisko połowa populacji uzyska więc dostęp do nowych mediów, aplikacji i projektów. I blisko pół miliona aplikacji na urządzenia mobilne będzie rywalizowało o ich uwagę. Ograniczeniem wejścia na ten rynek jest już tylko nasza pomysłowość i jak najlepsze zrozumienie zasad, jakimi kierują się dziś nowe media.
Eryk Mistewicz