„Demokracja w aplikacji”, Uważam Rze

38/2012

Forum Ekonomiczne w Krynicy powoli staje się najważniejszym spotkaniem konsultantów politycznych i marketingowców Europy

To już tradycja: zapraszam do Krynicy wspólnie z Zygmuntem Berdychowskim, organizatorem „polskiego Davos”, najbardziej wpływowych konsultantów Europy na debatę o trendach w komunikacji politycznej i kondycji naszej branży. Ciekawa to rozmowa, także z politykami.

Po pierwsze, nikt już nie ma wątpliwości, że nie sposób wygrywać bez profesjonalistów. Wybory, co pokazały choćby te we Francji, w Tunezji czy w Gruzji, to zwarcie grup marketingowych najemników, często z różnych krajów.

Po drugie, z kampanii na kampanię dochodzą nowe sposoby wygrywania. Techniki, pomysły, także na debaty wyborcze. Każda kampania wchodzi do „banku pomysłów”, później wykorzystywanych narracji.

Po trzecie, specyfika europejska sprawia, że pomysły made in USA tutaj się nie sprawdzają. Historie, jakie opowiadamy sobie o doradcach amerykańskich w Europie – śmiech politowania. Jednocześnie uważnie obserwujemy kampanię amerykańską.

Po raz pierwszy w tym roku pokusiłem się o przeprowadzenie Twittdebaty – pierwszej w „polskim Davos” debaty z interakcją na Twitterze, z pytaniami z Twittera i relacją w tym serwisie.

Marc Pursey, doradca brytyjskich liberałów, nie potrafiłby dziś już prowadzić kampanii bez zanurzenia się w Twittera. Kiedyś doradcy jeździli autobusami, aby lepiej zrozumieć lud, potem przyszła faza grup fokusowych, dziś jest Twitter. I wiadomo, co ludzi interesuje, jak można ich zjednać.

Jean-Paul Oury, autor kampanii polityków francuskich, mówi, że jeszcze rok, dwa lata temu dopytywali, jak wypadli w wiadomościach telewizyjnych, teraz zaś pytają o zagregowane opinie z sieci, a szczególnie z Twittera i Facebooka.

Igor Mintusow, pierwszy politmarketer Moskwy, zakazuje „swoim politykom” używania Twittera. Wpisy przygotowuje kilkuosobowa ekipa.

Marjory van den Broeke, szefowej PR Parlamentu Europejskiego, trudno dziś sobie wyobrazić komunikację polityczną bez tego narzędzia. Pierwszego narzędzia szybkich relacji między konsultantami politycznymi, politykami, mediami – i wyborcami.

A może czas na Twitterodemokrację? Jeśli już dziś większość polityków tam prowadzi między sobą debaty głębsze niż w parlamencie? Jeśli ministrowie (jak minister szef MON w projekcie #RokwMON) składają na Twitterze pogłębione raporty ze swojej pracy (w Sejmie byłoby to niesłyszalne, kogo to zresztą tam interesuje), może skierujemy się z czasem ku rozwiązaniom demokracji bezpośredniej?

Dziś to, rzecz jasna, political fiction. Ale jeśli chcesz świadomie uczestniczyć w życiu politycznym swego kraju, głosować w kwestiach przyszłości i teraźniejszości – zainstaluj w swoim telefonie bezpłatną aplikację Twitter.

I dalej: czy jesteś za dymisją ministra zdrowia; za likwidacją buspasów w miastach; za sankcjami wobec Białorusi; za zakazem sprawowania funkcji prezydenta miasta dłużej niż dwie kadencje; za wydłużeniem cyklu nauczania historii w szkołach; za zmianą stawki VAT na e-booki; za nazwaniem Stadionu Narodowego imieniem Lecha Kaczyńskiego – wciśnij właściwą opcję.

Jak w Szwajcarii. A jakie oszczędności. Kto jest „za”?

Eryk Mistewicz

Nowe Media – kwartalnik pod red. Eryka Mistewicza Wydawnictwo Operon, 2012