„Napieralski walczył i przeżył, a to jest dla niego najważniejsze” , Fakt

29 września 2011 Eryk Mistewicz, konsultant polityczny, autor książki „Marketing narracyjny”: Wreszcie doczekaliśmy się w tej kampanii debaty z prawdziwego zdarzenia. Nie było dziennikarzy. Tylko oko w oko Jan Vincent Rostowski i Grzegorz Napieralski. Co pokazało, że być może dziennikarze są politykom zbędni do dobrej, mięsistej rozmowy. Dziennikarskie muchy, fochy, achy, wzruszanie ramion, wysmakowane bon […]

„Sondaże są po to, by powtarzały je media”, TVP Info

27 września 2011 Eryk Mistewicz, konsultant polityczny, autor „Marketingu narracyjnego”: Dzisiejsze sondaże poparcia to przede wszystkim tanie narzędzie marketingu politycznego. Chodzi o to, by wykreować opowieść, którą będą powtarzały media.   Sondaże poparcia, których liczba w okresie przedwyborczym rośnie w ogromnym tempie, służą dziś jednemu – marketingowi politycznemu. Nic dziwnego, są najtańszym na rynku narzędziem, […]

„Między Staruchem a Nergalem”, Rzeczpospolita

26 września 2011 Donald Tusk spotyka się dziś z kibicami. Jeśli „bandyterka” stadionowa nie powstrzyma się przed Kancelarią Premiera od agresji, szef rządu zdobędzie kolejne punkty – uważa ekspert w dziedzinie marketingu politycznego Gdy twarde elektoraty dużych partii są porównywalne, klucz do wyniku wyborów leży w mobilizacji tych, których polityka w ogóle nie interesuje. Spokojnych mieszczan, matki […]

„Napieralski ucieka przed starą gwardią”, Uważam Rze. Inaczej pisane

34/2011 Nie chodzi w tej kampanii o to, kto wygra wybory, ale o to, kto po wyborach będzie rządził Grzegorz Napieralski uśmiecha się – już czuje się pierwszym wygranym. Emocje nocy wyborczej są jedynie spektaklem, finiszem gry prowadzonej przez różne środowiska w ostatnim roku. Najważniejsze było spłaszczenie różnic pomiędzy PO a PiS zaordynowane przez strategów […]

„Tusk jak Elżbieta Jaworowicz?”, Fakt

23 września 2011 Telewizyjny objazd Donalda Tuska po kraju to oczekiwanie przez dużą widownię na wielką opowieść. Oczekiwanie z dnia na dzień coraz silniejsze. Kolejne mijane miejscowości i napotykane problemy są już nieco monotonne. Wciąż nie ma opowieści – mówi Eryk Mistewicz, konsultant polityczny, autor m.in. „Marketingu narracyjnego„ Nadal brak tych kilku sekund, które zadecydują o […]

„Czas politycznych najemników”, Uważam Rze. Inaczej pisane

34/2011 Mocny uścisk dłoni Igora Mintusowa, najpotężniejszego politmarketingowca Federacji Rosyjskiej, i rozpoczynamy debatę na Forum Ekonomicznym w Krynicy Jeszcze niedawno wybory wygrywali politycy. Pisali książki, wygłaszali elaboraty. Sami lub z rodziną wymyślali hasła wyborcze. Później zdobywanie władzy przejęli ich asystenci, którzy z czasem nazwali się spin doktorami. Ich wartością były kontakty z dziennikarzami. Rzucali im […]

„Jeszcze chwila, a 9 października zamieni się w głosowanie przeciw lub za Nergalowi”, wPolityce.pl

18 września 2011 wPolityce.pl: Sprawa Nergala jest pana zdaniem rozwiązywalna? Eryk Mistewicz: Jest oczywista dla wszystkich zdrowo myślących. Także dla tych, którzy używają jej do swoich nieco rytualnych, przewidywalnych „jazd”. Wymaga być może cofnięcia się o krok, dania szansy władzom TVP naprawienia swego głupiego, szkolnego błędu. Nikt nie jest perfekcyjny. Ale też nikt nie może mówić, […]

„Debaty wygrywa się przed rozpoczęciem”

32/2011 Jeśli coś działa w przygotowaniu debaty w jednym kraju, to dlaczego nie zastosować tego samego w innym państwie? Organizacja debat to dziś przemysł. To show, walka o uwagę i decyzje widzów. Tak, także o narrację, jaka ze zwarcia polityków pozostanie: dwa, trzy kluczowe słowa, nazbyt zgryźliwy uśmiech, niewytrzymanie emocji, drgnięcie powieki. I już, i […]

„Elektorat Platformy śpi”, Nasz Dziennik

 8 września 2011, Nr 209 Analiza „twardych” elektoratów pokazuje, że szanse PiS i PO są wyrównane. A nawet szala lekko przechyla się na stronę partii Kaczyńskiego Z Erykiem Mistewiczem, konsultantem politycznym, twórcą strategii marketingu narracyjnego, rozmawia Maciej Walaszczyk Debaty wyborcze są jeszcze ważne?– Polityka staje się teatrem. Dlatego, że musi zmobilizować nieinteresujących się polityką, nieinteresujących […]